poniedziałek, 28 maja 2012

Maskary

Z racji tego,że akurat jestem na wyczerpaniu tuszu do rzęs chciałabym przedstawić Wam moją małą recenzję.
Na rynku kosmetycznym możemy znaleźć tego mnóstwo ! czasami nie wiadomo, którą wybrać. Przeważnie kupuję maskary, które zdały u mnie egzamin, ale czasami skuszę się na nowinki (co zazwyczaj jest złym posunięciem).
Ja wybrałam dzisiaj 4 maskary :
  • Max Factor False Lash Effect
  • Rimmel Day2Night
  • Astor Big BOOM
  • Loreal Lash Architect 4D



Max Factor - mój numer 1 wśród maskar. Idealnie rozczesuje rzęsy,  pogrubia i je wydłuża. Nie kruszy się, w ciągu dnia bez problemu możemy ją poprawiać. Przede wszystkim nie skleja rzęs, a efekt jest naprawdę zadowalający. Jej szczoteczka jest silikonowa, z malutkimi ząbkami. Dzięki temu "wymalujemy" nawet najmniejsze rzęsy. Naprawdę polecam ! Z tego co się orientuję można go kupić już od 39 zł.



Kolejną maskarą jest maskara Loreal. Jest to również moja ulubiona maskara. Ma ona zapewnić nam 4D rzęs - może troszkę przesada, ale naprawdę czyni cuda z naszymi wachlarzami. Idealnie rozczesuje i super pogrubia. Minusem jak dla mnie jest to ,że troszkę się kruszy. Co do szczoteczki - jest długa, z różnorodną długością ząbków. Dzięki temu również możemy rozczesać wszystkie rzęsy, w kąciku jak i dolne. Jej cena jest ciut wyższa niż poprzedniej maskary , powyżej 40 zł.


Maskara Rimmel Day2Night oferuje nam dwie możliwości - na dzień, delikatne wydłużenie i podkreslenie rzęs oraz na noc - pogrubienie.
Co do pierwszej możliwości - faktycznie super rozczesuje się rzęsy, każda jest oddzielona od siebie i fajnie wydłużona. Ale jak dla mnie jest to bardzo delikatny efekt, więc jak najbardziej dla osób, które lubią mieć naturalny look. Moim zdaniem jest to super przygotowanie rzęs do kolejnego ich pogrubiania, które zapewnia druga szczoteczka. Jest to zwykła szczoteczka, nie silikonowa, w miarę dobrze dozuje ilość tuszu. Co do efektu - ok rzęsy są pogrubione, ale po wielokrotnym użyciu maskary- rzęsy się sklejają i powstaje ciężki efekt. W ciągu dnia efekt słabo się utrzymuje więc koniecznie trzeba poprawiać.
Fajna natomiast była cena promocyjna ok.18 zł. Więc jak za tą cenę maskara jest jak najbardziej OK.







Ostatnia już maskara, to maskara Astora. Miał, być Big BOOM, ale go niestety nie było. Kupiłam ją ze względu na to,że potrzebowałam nowej maskary, a ta akurat jako nowość była w promocji. Niestety nie spełniła ona moich oczekiwań. Jej szczoteczka jest bardzo duża i ma dużo ząbków, co mogło by sprawiać wrażenie naprawdę porządnej. Jednak oprócz wydłużenia rzęs nic innego nie powoduje. Nie ma tego czegoś - czyli fajnego pogrubienia, efektu "miliona" rzęs.




I to by było na tyle. Aczkolwiek chciałabym również jeszcze polecić maskarę Loreal Extra Volume, która jest w dwóch wersjach- złota i czarna. Obydwie równie dobrze spełniają moje wymagania i co najważniejsze często są w promocji ;)

 A Wy jakie macie swoje numery 1 ;)?

3 komentarze:

  1. Bardzo ciekawe recenzje, akurat muszę zakupić nową maskarę dlatego post bardzo się przydał :) również obserwuje i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie!!! blog jest boski!!!


    ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★

    pozdrawiam i zapraszam:):*:*:*:*:*

    OdpowiedzUsuń

Każde słowo będzie cenne ;)